Co to znaczy, że ktoś wstąpił na drogę rad ewangelicznych? Czy wstępując do zakonu, tak z dnia na dzień można stać się zakonnikiem? Czy to wymaga jakichś szczególnych szkół, dyplomów, praktyk? Kiedy słyszymy o wstępowaniu na drogę życia zakonnego, możemy mieć na ten temat różne wyobrażenia. Te i inne pytania mogą nam przychodzić na myśl.

Przypomnijmy sobie fragmenty Ewangelii, kiedy Jezus powoływał swoich uczniów. Czym zajmowali się będąc już przy Jezusie? Towarzyszyli Mu w Jego podróżach, słuchali Jego Słowa, zadawali Mu pytania, wpatrywali się w Jego Oblicze.. Po prostu poznawali Go!

Na początku drogi życia zakonnego najważniejszym etapem, który ma przygotować kandydatkę do ślubowania rad ewangelicznych, czyli do życia w czystości, ubóstwie i posłuszeństwie, jest nowicjat. Jest to wyjątkowy czas rozpoczynający właściwe życie zakonne. A bardzo prosto można powiedzieć, że to czas poznawania Jezusa i sposobu życia, do którego On zaprasza!

W naszym Zgromadzeniu, nowicjat trwa dwa lata. Tutaj nowicjuszka poznaje, na czym polega życie zakonne, jaki jest charyzmat, którym żyjemy, uczy się składać swoje codzienne życie na ofiarę wynagrodzenia Panu Jezusowi za zniewagi, których On doznaje w tajemnicy swojego Bolesnego Oblicza. Uczy się żyć radami ewangelicznymi, które będzie ślubowała. Jest to również czas pogłębiania swojej relacji z Bogiem poprzez regularne życie sakramentalne, modlitwę liturgiczną i osobistą, czytanie duchowne, słuchanie wykładów i zdobywanie wiedzy teologicznej. W nowicjacie ważna jest nie tylko formacja duchowa, ale także ludzka, która prowadzi do poznawania siebie, pracy nad sobą, a także uczy życia we wspólnocie sióstr. Nie podejmuje się wtedy pracy zawodowej, ani odpowiedzialnych obowiązków, dlatego można by powiedzieć, że są to takie „dwuletnie rekolekcje”, przygotowujące do decyzji o złożeniu ślubów zakonnych, aby była dobrze przemyślana i podjęta w sposób dojrzały.

Nowicjat to podobnie jak adwent – czas tęsknoty, by już należeć do Umiłowanego. Podobnie jak w adwencie zmagamy się z różnymi słabościami, które nas oddalają od Jezusa, prostujemy ścieżki naszego życia, tak nowicjat pomaga stanąć w pokorze przed Panem i uczy wielkodusznego oddawania Mu swojego życia w małych sprawach codzienności. A wzorem i orędowniczką w tym zmaganiu jest Maryja, której ten czas powierzamy.

W nowicjacie nie brakuje również powodów do radości… 😉 ale to i tak dopiero wstęp do całego życia zakonnego!

Panie Jezu Chryste, dziękuję Ci, że wybrałeś mnie ze świata i powołałeś do wierniejszego naśladowania Ciebie..

s. Stefania WNO